Konkurs - nasze wakacje - 27.06 - 05.07

[Ataia]

Ariewsar:
kosiara:
Czytajcie ze zrozumieniem.

[Sir Kacpi]

a ja teraz oblałem rok

[Łowca Wspomnień]

Kiedy będzie ogłoszenie wyników?

[Ataia]

Nagrody wysłane wszystkim, których praca zasługiwała na coś więcej, niż pochwałę. Nie dostałeś żadnej wiadomości na pocztę? - Rysunek, opowiadanie bądź wiersz napisany przez Ciebie nie był wystarczająco dobry. Wszystkim serdecznie gratuluję! Wkrótce powtórka, ale konkurs raczej inny. Mam nadzieję, że zauważycie.

Ataia (Morel)

[Gwiezdny]

To co widzę to w kategorii 1 brałem udział tylko ja, więc dlaczego nie dostałem nagrody? Nie wiem może się mylę ale tak jest.

[Karelia]

Coś mi się wydaję że ten konkurs, nie miał nagród..
Ale no cóż..
Podejrzane.

Gratuluję zwycięzcom.

[Recreation]

Miał nagrody miał...

Dostałem nagrodę za swoją pracę...

[Modolek]

To kategoria III.

Największa Ryba

Ale upał-myślałem.Pot się lał ze mnie litrami,słonce grzało jak nigdy.Marzyłem o kąpieli nad jeziorem.Namówiłem rodziców by pojechać daj Jezioro Kaniewo-Udało się!Mama poszła kupić kiełbaski na grilla,tata po sprzęt wędkarski,siostra pakowała swoje łopatki.A ja?Siedziałem jak len i wyczekiwałem pobytu nad jeziorem.
-Dobra jedziemy,Kamil załóż sandały i jedziemy,wszyscy są już gotowi.-Kiedy usłyszałem to zdanie z ust Mamy uradowałem się,szybko moje nogi znalazły siew sandałach i wyjechaliśmy..Kiedy dotarliśmy na miejsce plaża była zapełniona ludźmi pragnącymi się ochłodzić.
-To co tata bierzemy wędki co nie?-Zapytałem.
-No dobrze,ale ryby w tak upalnym dniu nie będą brały.-Narzekał tata.
Ale po paru minutach udało mi się wreszcie go przekonać.Mama pomagała zbudować budowle z piasku,a ja z tatą zaczeliśmy łowić ryby.Mineły 2 godziny i w końcu miałem branie.
-Tato mam coś dużego!-Krzyknołem.Tata podbiegł z podbierakiem i rozpoczeła się długa walka z potężną rybą.Po 30 minutach ryba byłą 3 metry od brzegu.Ale ryba momentalnie odjechała na 20 metrów.
-To będzie długa walka Kamil uwierz mi.-Powiedział mi tata.
W końcu się udało!Ryba potwór,był to Karp i miał prawie 1 metr.Ręce i mięśnie bolał mnie jak nigdy.Ale się nie poddałem i wygrałem pojedynek.
Tata zmierzył ją i powiedział:-93 Centymetry gratuluję ci Kamil.-Cieszyłem sie jak bym wygrał 6 w totolotka.Po zdjęciu i zmierzeniu ryba wróciła do wody,mam nadzieję,że jak podrośnie to znowu uda mi się ją złapać...

Mozę być?

Nie długo będę miał postać na Tarhunie ale nie wiem jeszcze jak ja nazwę

Opowiadanie oparte na faktach!

[Recreation]

Koniec Konkursu już jest

[Modolek]

Pomyliłem daty